Małgorzata Krawczyk - n-lka j. polskiego i opiekunka gazetki szkolnej we współpracy z klasami trzecimi gimnazjum, tj. kl. IIIA i kl. IIIC - ogłosiła konkurs na najbardziej humorystyczne i ciekawe powitanie swoich nauczycieli na progu nowego 2005/2006 roku szkolnego...
Uczniowska Brać ochoczo wzięła się do "tworzenia" przemówień w iście retorycznym stylu... Było z czego wybierać, było... Spora ilośc prac pretendowała do wyróżnienia, ale należało wybrać tylko kilka...

Prezentujemy wyróżnione prace i czekamy na ciekawe komentarze zarówno od Nauczycieli, jak i od Uczniów... wyrażamy nadzieje, iż się nie zawiedziemy...

Zaś MOIM drogim, miłym i oddanym UCZNIOM serdecznie dziękuję za współpracę, zapał i mnóstwo włożonego serca w redagowanie tych, jakże świetnych przemówień...


Drogie Grono Pedagogiczne!
Witam wszystkich w tym pierwszym dniu września. Piękna pogoda za oknem, ale jak widać Wasi uczniowie mają niezbyt tęgich min. Dziś jest pierwszy dzień szkoły i znów wszyscy wracają do swoich klas, ławek i kolegów. W związku z tym właśnie dniem i tym, że w roku uprzednim wyniki Waszych podopiecznych Gimnazjum Publicznego w Buczku nie były zbytnio emocjonujące, samorząd uczniowski w każdej z klas przeprowadził  dnia 30 czerwca głosowanie, gdzie została wybrana grupa uczniów, która miała za zadanie zebrać informacje o pomysłach dzieci na poprawienie ich sytuacji w bieżącym roku szkolnym, który właśnie się rozpoczyna.
Zgrupowanie to po zebraniu wszystkich racjonalnych pomysłów postanowiło je przedstawić najodpowiedniejszego dnia, czyli dzisiaj. A oto nasze pomysły:
  • Po pierwsze, znacznie ograniczyć prace domowe, najlepiej do minimum. Każdy przecież potrzebuje trochę czasu dla siebie, a nie siedzenie przy zeszytach.
  •  Po drugie, mniej lektur do czytania, bo i tak większość już została sfilmowana no to najlepiej obejrzeć w kinie, niż czytać.
  • Po trzecie, drodzy przewodnicy w gąszczu wiedzy prosimy rozluźnić lekcje, czyli nie zakazywać rozmów półgłosem między uczniami. Może przecież okazać się, że teraz mają sobie coś ważnego do przekazania.
  • Po czwarte, wprowadzić więcej lekcji, na których można grać w piłkę nożną i inne gry sportowe, najlepiej zamiast matmy. Po piąte i chyba najważniejsze, ograniczyć liczbę sprawdzianów i kartkówek do góra jednej na miesiąc.
Ważniejsze propozycje zostały przedstawione. Pełna ich lista (30 punktów) zostanie wywieszona na korytarzu szkolnym, gdzie każdy z nauczycieli będzie się z nią mógł zapoznać. Jeśli ten nowy system przyniesie pożądane efekty, będzie on stosowany, co rok i uzupełniany przez następnych uczniów. To wszystko, co chcieliśmy przedstawić na dziś. Życzę miłego roku.
  ARTUR TOKARCZYK


Drodzy, Wspaniale Uczesani Nauczyciele.
 Na nasze nieszczęście zaczął się okropny i trwający "tylko" przez 10 miesięcy rok szkolny. I z tej okazji my, trzecia klasa gimnazjum, jako najstarsi chcemy zaproponować Wam pewne zmiany, aby żyło nam się tutaj dobrze, chociaż wiem, że dla niektórych zmiany nie będą miały sensu, bo czują się tutaj jak na stypie. No więc, wracając do tych zmian, chcielibyśmy, aby:
·        po pierwsze, do szkoły zamiast tych wszystkich móżdżków i rękopisów nosić tylko jeden zeszyt, w którym byłoby wszystko.
·         Po drugie, chcemy długopisy- samopisy. Nie mielibyśmy problemów z tymi literkami i bykami.
·         Po trzecie, chcemy, aby na lekcjach można z powrotem włączone komóreczki, gdyż nagle może zadzwonić do kogoś mamusia i spytać się go, co jej dzidziuś chce na obiadek.
·        Po czwarte, chcielibyśmy mieć przynajmniej dwa razy w miesiącu dysko trzaski, gdyż moglibyśmy na Was kochaniuśkich dzieciaków z klasą podczas takiej hulanki wyładować wszystkie nerwy nagromadzone przez "spokojny" czas.
·         Po piąte, najgorsza rzecz, to dziury ozonowe. Chcemy, aby klasówka była jedna na dwa miesiace, a kartkówki dwie na miesiąc. Oczywiście z wszystkich przedmiotów, nie tylko z jednego.
·        Po szóste, i jak na razie ostatnie, chcielibyśmy zaproponować mundurki szkolne... ale nie takie jak Wy mysleliście. kochani, co prowadzicie nas po korytarzach szkoły pewnie pomysleliście, że to takie śmieszne, że chcemy mundurki, ale NIE! Chcemy, aby w lecie słaba płeć nosiła na górze wdzianko z krotkim  rekawkiem, a na dole kwiecistą spódniczkę. wszystko z logiem naszej przewodniczki życia i w najmodniejszym kolorze, czyli róż. Płeć męska. Trudny orzech do zgryzienia, bo trudno im dgodzić, więc sami proponowali stroje, ale najlepsze zostało przegłosowane. Góra: okrywnik wspaniałych kaloryferów z niewielkim rękawkiem. Dół: niewielkie gajtoszki siegające zgięć patyków. a to wszystko w kolorze pomarańczowym, ponieważ ten odcień idealnie pasuje do bladych twarzy. W zimie chcemy, aby wszyscy chodzili w tym samym, bo dopalacze maja dopilnować gorącego ognia w piecu.
Tym szóstym przykładem kończę krótkie przemówienie, bo widzę, że inni przedstawiciele klas też chcą przedstawić Wam swoje postulaty, aby zmienił się grobowy nastrój w jasnym świetle na końcu tunelu. I kończę też z tego powodu, że zaschło mi w gardle. Dziękuje Wam, którzy jesteście niczym białe laski ślepych, za wysłuchanie i chcę, abyście przemyśleli i zgodzili się na nasze marzenia, bo inaczej... będzie tak jak zwykle. Jeszcze raz dziękuje za uwagę i do usłyszenia oraz zobaczenia na lekcjach.       

KASIA  PAWLAK



Drodzy Męczyciele!

     Niniejszym w imieniu swoim i innych uczniów pragnę powitać Was, w tym dla nas okropnym, okrutnym, najcięższym i najgorszym dniu, jaki nas w życiu spotkał. Pierwszy września, wrota do koszmaru otwarte, a nasze uczniowskie mózgi pokryte są pyłem zapomnienia i niewiedzy. Na wstępie, chcielibyśmy poruszyć kilkadziesiąt, kilkadziesiąt raczej kilkaset spraw, którym należałoby zrobić upgrade i zmienić image.
     Zacznijmy od tego, co najbardziej ciągnie nas do apteki po środki uspakajające i ziółka na pamięć, są to oczywiście klasówki, jest ich przesadnie za dużo, dlatego domagamy się… ograniczyć ich liczbę do jednej na semestr z każdego przedmiotu.
     Druga sprawa, to kartkówki, a w szczególności te niezapowiedziane. Gdy belfer wchodzi do klasy i wzrokiem predatora patrzy na nas i po chwili namysłu mówi: ,,proszę wyciągnąć karteczki…”, w takich momentach aż żal pomyśleć, że na ścianach nie ma oszklonych pistoletów z jednym nabojem i napisem ,,w razie potrzeby stłuc szybkę”. Dlatego domagamy się… zupełnie zlikwidować liczbę kartkówek do zera!!!
     Kolejną sprawą są prace domowe. Skoro szkoła jest od nauki, po co jeszcze uczyć się w domu? Patrzeć w ten kajet i odrabiać te przeklęte przykładziki ze szmatematyki albo pisać teorie dynamiki z fizyki? Każdy musi mieć też w końcu więcej czasu dla siebie i na swoje domowe zajęcia. Dlatego domagamy się… ograniczyć liczbę prac domowych do jednej na miesiąc z każdego przedmiotu.
     To by było na tyle. Mniej klasówek, zero kartkówek i prac domowych powinno pozytywnie wpłynąć na samopoczucie. Tak na marginesie, można by zasponsorować nam parasole, bo na jutro zapowiada się burza męczycielskich mózgów. Życzymy miłych rozważań. Do jutra.

MARCIN CHĘCIŃSKI – El Bociano



Kochani Psorzy!

      Wszyscy spotykamy się w tej szkole, pierwszego września jak w poprzednie lata. Niektórzy z nas cieszą się (ok.5%),ale na pewno większość (ok.95%) z nas nie ma powodów do zadowolenia, ponieważ skończyły się wakacje- czas odpoczynku, a zaczął się czas nauki i dla nas-klas trzecich czas żmudnych przygotowań do egzaminów. Wierzymy, ze każdy z nauczycieli bardzo dobrze przygotowuje nas do egzaminów. W tym roku szkolnym, każdy z uczniów ma jakieś postanowienia związane ze szkołą i oto kilka z nich:
·        ''Nie będę się spóźniać na lekcje";
·         'Będę odrabiać prace domowe";
·        "Będę przygotowanym na każą lekcję".
Niestety reszty nie wymienimy, ponieważ nie chcemy, aby nasi słodcy jak cukierki nauczyciele odjechali karetkami na sygnale do szpitala. Oczywiście, to był żart. Pragniemy, aby każdy z nauczycieli również miał jakieś postanowienia na ten rok szkolny. Mamy małe propozycje dla kilku z naszych belfrów:
·        Pani Małgosiu Krawczyk, nasza "dręczycielko", o przepraszam, nauczycielko języka polskiego, może Pani nie mieć postanowień, no może poza dwoma małymi: aby nigdy nie znikło Pani poczucie humoru i aby Pani lekcje były takie jakie są.
·        Panie Włodku Czechu, wychowawco IIIa musi mieć Pan mocne nerwy, aby wytrzymać ten ostatni rok z klasą IIIa, która na pewno dostarczy Panu potrzebnej dawki depresji.
·        Wychowacom- niańkom innych klas również tego życzymy oraz tego, aby podołali wyzwaniom.
·        Pani Danielo Szafrańska, niech zachęci Pani uczniów do potęgowania swojej wiedzy w dziedzinie matematyki.
·        Ks. Bogusławie Starusie, czy musi ksiądz zadawać tak trudne pytania? Uczniowie są tak przejęci, że nie wiedzą, co powiedzieć i wydukują wtedy dwa słowa, za które ksiądz oczywiście postawi 5!
·        Pani Anno Załęcka, uczycielko sportu, pragniemy, aby Pani nie robiła dziewczynom w-fu na dworze, podczas gdy wilgotność powietrza jest równa 15%, ponieważ panienki, które mają włosy wyprostowane prostownicami bulwersują się, że ich fryzury nie będą takie, jakie powinny być. Nawet Garnier "Nutrii gładki" nic na to nie pomoże. To były propozycje dla nie wszystkich strażników teksasu w tej budzie. Pozostałych prosimy, aby wzięli sobie do swych kamiennych, a jakże "czystych" serc nasze propozycje.
·        Obu Paniom dyrektor dziękujemy za to, że będę czuwać nad nami kolejny rok.
·        Wszystkim Nauczycielom życzymy jak najlepszej pracy z dziećmi (klasy 1-6) z młodzieżą (I i II gim.) i z orłami buczkowskiej szkoły- klasami III.

                   Wszystkim życzymy udanego roku szkolnego, bogatego w przygody. Dziękuję za "uwagę"!!! ;))

OLA TYLUŚ




Drodzy zrozpaczeni uczniowie i kochani, gotowi przejąć funkcję stolarza (wbijając nam rozum do głowy) nauczyciele!

Chciałabym powitać Was, drodzy Nauczyciele, w nowym roku szkolnym, który dla nas uczniów trzeciej klasy gimnazjum jest ostatnim rokiem nauki w tej krainie wiedzy. Pomyślałam, że gdybyśmy chcieli przeżyć te dziesięć miesięcy z zawieszeniem broni i bez zbędnych bitew – nauczyciel kontra uczeń, powinniśmy dojść do kilku kompromisów. Oczywiście, w tym wypadku przewidziałam większą korzyść dla naszych drogich wszechwiedzących „przekazywaczy” wiedzy.

W związku z tym, że zawsze współczułam naszej pani od biologii, panu historykowi, polonistce, matematyczce i innym bogatym w wiedzę umysłom, gdy musieli tracić tyle nerwów podczas sprawdzania naszych kolejnych kartek, kiedy najczęściej zawierały one tylko pustkę naszych pomysłów, których nie przelewaliśmy na papier, wiedząc z góry, że cała nasza wiedza nie zmieściłaby się na tej małej skromnej karteczce A5. Także myślę, że pomyślnym rozwiązaniem będzie zrezygnowanie ze zbędnych sprawdzianów, zabierający ich sprawdzaniem tylko zbędny czas.

Moim drugim pomysłem na przetrwanie jest prośba do pani od zajęć wychowania fizycznego o lekcje, które mogłyby się zmienić na zajęcia pełne swobody, oddając się marzeniom lub zajęciem się niczym. Proponuję taką możliwość drodzy nauczyciele, ponieważ mamy dość skakania przez ławki, rzucania w dal tornistrem, strzelania z gumek na odległość, wrzucania papierków do kosza. Jesteśmy tym wykończeni i proszę pozytywnie rozważyć moją skromną prośbę o likwidacji zajęć sportowych.

Na zakończenie mojej przemowy, a na początek podróży w głąb dżungli wiedzy, życzę przede wszystkim wam, kochane grono pedagogiczne dużo cierpliwości i wyrozumiałość. A moim drogim rówieśnikom chęci do przyswajania wiedzy, zrozumienia dla nauczycieli oraz czynne włączanie się w realizację moich skromnych i myślę, łatwych do zrealizowania postulatów.

Życzę wszystkim zebranym samych miłych wrażeń w tym nowym roku szkolnym –

Asia  Kępa.




Drodzy przewodnicy po licznych zaułkach w świecie wiedzy oraz kochani uczniowie. Zgromadziliśmy się dzisiaj przed naszym pięknym budynkiem, w którym co roku poszerzamy wiedzę i poznajemy wielu ciekawych ludzi. Myślę, że zarówno uczniowie, jak i nauczyciele przeżyli wspaniałe i niezapomniane chwile podczas minionych wakacji. Jednak nadszedł czas, aby nasze zakurzone umysły odświeżyć i zacząć dekorować wnętrza naszych szarych komórek.
Kochani, wszechwiedzący nauczyciele! Ja, jako reprezentant grona uczniowskiego chciałabym zwrócić się do Was, w celu uzyskania zgody na wprowadzenie kilku zmian w szkolnictwie:
Po pierwsze, chcielibyśmy, aby w czasie lekcji pisać na tablicy kolorowymi kredami, ponieważ ludzie są z reguły wzrokowcami, wzrokowcami „kolorowe regułki” ułatwiają nam zapamiętywanie.
Następnie (tutaj szczególny zwrot do w-f-istów, chcemy, aby na tak męczących lekcjach, jakimi są lekcje wychowania fizycznego nie zmuszać nas do biegania, gdyż sam widok bieżni nas męczy i dręczy. Zamiast biegów możemy, np. pobawić się w głuchy telefon etc.
Drodzy miłośnicy wszystkiego, co piękne i ludzkie! Do Was też mamy kilka słów, które pomogą Wam w nauczaniu tak małomyślących istot, którymi jesteśmy my – uczniowie (a pomyśleć, że jesteśmy Homo Sapiens – istota rozumna!). Aby lepiej przyswoić wiedzę dotyczącą wnętrza człowieka potrzebujemy żywych przykładów, a nie rysunków książkach.      Kochani laboranci! Na lekcjach takich jak chemia powinno być więcej wybuchowych eksperymentów (mówiąc wybuchowych mam na myśli małe wybuchy, a nie takie, które miałyby obrócić w pył naszą ulubioną szkółkę).
Teraz nadszedł czas na kilka wskazówek dla naszych ścisłych umysłów – matematyków! Mimo tak wielkiej miłości do cyferek, ułamków, równań itd. Chcielibyśmy poprosić Was o to, aby linijka służyła tylko do kreślenia linii i innych figur, a nie także do innych ciekawszych czynności.
Do humanistów zwracamy się z prośbą, aby chociaż w tym roku szkolnym dali nam spokój z tak trudno przez nas rozumianymi częściami zdania. Zamiast tego możemy częściej uczyć się frazeologizmów, neologizmów lub tłumaczyć gwarę uczniowską.
Teraz chciałabym zwrócić się do nauczycieli, którzy co roku odkrywają przed nami coraz to nowsze, ciekawsze miejsca na Ziemi. „Kochani Włóczędzy”! (Proszę Was, abyście się tylko nie obrazili za użycie słowa „Włóczędzy”, bo to bardzo niedosłownie i żartobliwe stwierdzenie). Na lekcjach geografii powinniśmy więcej czasu spędzać na łonie natury i poznawać tereny naszego regionu, a nie poznawać Amerykę siedząc w ławce i oglądając obrazki.
Na sam koniec, chciałabym życzyć zarówno uczniom, jak i nauczycielom miłej współpracy przy tworzeniu nowych zasad w szkolnictwie, które myślę, że zostaną przez Was zaakceptowane. Myślę, że nauczyciele o swojej pracy nie będą myśleć tak, jak Maria Skłodowska – Curie, która powiedziała: „Czasami wydaje mi się, że praca dzieci w szkole dzisiejszej jest tak nadmierna, że lepiej dzieci potopić, niż uczyć w tych szkołach”. Drogi belferku! Prosimy Cię! Nie top nas, a my nie będziemy mówić słowami Emila Zegadłowicza, że: „Szkoła była i jest anormalnością młodości, zakładem psychiatrycznym. Wszystko złe, cała udręka ciążąca nad naszym życiem to remanenty szkoły…”. Jeszcze raz, udanego roku szkolnego!!!

 

                                                                                           Anna Młynarczyk kl. IIIa

Aktualności


Dzisiaj jest: Wtorek
19 Marca 2024
Imieniny obchodzą
Bogdan, Józef
Do końca roku zostało 288 dni.
Zodiak: Ryba

Zapytania ofertowe

Losy absolwentów

Do pobrania

Nasze zdjęcia

Content